Well, it's certainly been awhile. There is sth in Codex that really makes you come up with dozens of more entertaining ways to waste your time than post in troll-infested threads e.g. read the threads in question
.
Anyways, about the matter at hand:
Bardzo mi się podoba Twoje tłumaczenie. Naturalnie nie byłbym sobą (In the true spirit of the Codex) gdybym nie wytknął kilku rzeczy. Bear with me
Note: Tekst oryginalny(angielski): normalny; Tekst tłumaczony(Monocause): kursywa; Moja "wesoła twórczość tłumaczeniowa": pogrubina;
The Age of Decadence is an isometric, turn-based, single-player 3D role-playing game set in a low magic, post-apocalyptic fantasy world, inspired by the fall of the Roman Empire. The game features a detailed skill-based character system, non-linear gameplay, multiple skill-based ways to handle quests, choices & consequences, and extensive dialogue trees.
Gracz zostaje przeniesiony w postapokaliptyczny świat fantasy, przy tworzeniu którego główną inspiracją były czasy upadku cesarstwa rzymskiego. Gra charakteryzuje się złożonym systemem tworzenia postaci gracza opartym na wyborze umiejętności, nieliniowością, wieloma możliwościami wykonywania zadań (zależnymi od kierunku rozwoju postaci) i rozbudowanymi drzewkami dialogowymi. Gracz będzie się także musiał borykać z konsekwencjami podejmowanych przez siebie wyborów.
Lepiej brzmi: Age of Decadence to izometryczna, trójwymiarowa gra RPG dla pojedynczego gracza zbudowana w oparciu o system turowy. Jej akcja osadzona jest w postapokaliptycznym świecie fantasy, który czerpie inspiracje z czasów upadku Imperium Rzymskiego. Sama gra charakteryzuje się złożonym systemem tworzenia postaci (opartym na wyborze umiejętności), wieloma możliwościami wykonywania zadań (zależnymi od kierunku rozwoju postaci) i rozbudowanymi drzewkami dialogowymi.
For more information, check out our feature list or read the Unofficial Age of Decadence FAQ in our forums. While visiting the AoD forums, please sign up today to join the AoD community!
Jeśli chcesz wiedzieć więcej, sprawdź naszą listę cech gry albo zajrzyj do nieoficjalnego FAQ znajdującego się na naszym forum. Skoro już tam będziesz, to skorzystaj z okazji i zarejestruj się - dołącz do fanów AoD!
Chyba będzie troszkę lepiej brzmiało: Chcesz dowiedzieć się więcej? Rzuć okiem na listę cech naszej gry. Odwiedź też nasze forum i skorzystaj z nieoficjalnego FAQ. Kto wie? Może skorzystasz z okazji i zarejestrujesz się na naszym forum – dołącz do społeczności AoD.
Welcome to the ruins of Zamedi. It used to be a large city, but that was before it was hit by three 1D4+1 magic missiles in a row during a decade-long war. So, nothing survived but this tower. It's rumored that such towers had wondrous machines that channeled power from other planes and used it in many different and creative ways, including but not limited to raising protective shields when under attacks.
Witamy w ruinach Zamedi. Było niegdyś sporym miastem, całkiem sporym - wszystko do czasu, gdy - w trakcie jednej z potyczek podczas wojny trwającej jakąś dekadę - zostało uderzone trzema magicznymi pociskami (1k4+1). Jak można przypuszczać, nie ostało się nic poza widoczną tu wieżą.
Krążą plotki, że tego typu wieże mieściły w sobie cudowne machiny, które skupiały moc z innych wymiarów i wykorzystywały ją na wiele różnych i interesujących sposobów. Jednym z nich było wznoszenie osłon ochronnych w przypadku natarcia wroga.
Witaj, wędrowcze. Witaj w ruinach Zamedii. Niegdyś było to całkiem spore miasto... Do czasu... Było to dawno temu w trakcie wojny dziesięcioletniej, gdy seria magicznych pocisków (mistycy mówią: 1k4+1 – zawsze twierdziłem że są trochę potłuczeni) zrównała je z ziemią. Nie ostało się nic... poza tą oto wieżą. Tylko posłuchaj... Słyszysz? To wycie to wiatr odbijający się o mury tego starożytnego siedliszcza. Ach, gdyby mógł mówić... Prawiłby o cudach i niesamowitościach zapieczętowanych w wieży : pradawnych machinach zdolnych naginać rzeczywistość, a nawet same sfery. Podobno to za ich sprawą wieża przetrwała, wznosząc mistyczne bariery;
How about this magic tube then? You point it at anything and it will instantly appear in this crystal, as close as if you were standing next to it. Now that's real magic and don't even think about telling me otherwise. You can use it for anything, I suppose, but if you're real smart, you'll ask me to put it on one of those crossbows you were looking at earlier.
A co z tą magiczną tubą? Wskazujesz nią cokolwiek, a to pokazuje ci się natychmiast w tym tu krysztale, tak blisko, jakbyś stał tuż obok. To prawdziwa magia i nawet nie próbuj bajać, że chodzi o coś innego. W sumie to możesz jej użyć do czego chcesz, ale jeśli masz trochę oleju w głowie, to zaraz zapytasz mnie jak można ją zamontować na jednej z tych kusz, które oglądałeś wcześniej.
O! Zobacz! Prawdziwy rarytas: Magiczna tuba. Przyłóż oko, a pokaże Ci to co odległe jakby było na wyciągnięcie ręki. To prawdziwa magia... musisz przyznać. Co tak krzywo patrzysz? Myślisz że robię Cię w konia? Że nie mam piątej klepki?! Mądrala!!! Ha! Gdybyś miał trochę oleju w głowie zapytałbyś mnie jak zamontować na jednej z tych kusz które podziwiałeś wcześniej.
House Aurelian managed to locate and dig out this pre-war smelter. Now all they need is a loremaster to operate the machinery. If you happened to be a loremaster who has always dreamed of serving House Aurelian, here is your chance. Or you can score a few points with House Daratan...
Ród Aurelianów znalazł i wykopał ten przedwojenny wytapiacz. Wszystko czego im trzeba to mędrzec, który wiedziałby jak się nim posługiwać. Jeśli jesteś przypadkiem mędrcem, który od zawsze marzył o służeniu Aurelianom - oto twoja szansa. Z drugiej strony, możesz też zapunktować sobie u Rodu Daratanów...
Ród Aurelianów znalazł i wykopał ten przedwojenny wytapiacz. Wszystko czego im trzeba to mędrzec, który wiedziałby jak się nim posługiwać. Ha! Po moim trupie! Prędzej zdechnę niż zacznę służyć tym pijawkom! Pamiętaj chłopcze, łaska pańska na pstrym koniu jeździ! Nie chce mieć z nimi do czynienia. Nie, nigdy więcej!. Z drugiej strony, gdyby się wkupić w łaski Rodu Darantów...
The flying fortress - one of the pre-war's most powerful engines of war. Not as powerful as the ancient India's vimanas armed with blazing missiles and iron thunderbolts charged with all the power of the Universe, which "reduced to ashes the entire race of the Vrishnis and Andhakas", the flying fortresses were able to pack quite a punch.
Latająca forteca - jedna z najpotężniejszych przedwojennych machin wojennych. Nie była tak potężna, co prawda, jak vimany starożytnych Indii - uzbrojone w rakiety i żelazne błyskawice naładowane całą mocą wszechświata - które “starły na proch rasy Vrishni i Andhaka”; tym niemniej latające fortece potrafiły nieźle namieszać na polu bitwy.
Ta rzecz tutaj to latająca forteca – imponująca, prawda? Jedna z najpotężniejszych przedwojennych machin wojennych. Potrafiły nieźle namieszać na polu bitwy, hehe. A teraz wyobraź sobie, te tutaj kolosy były niczym w porównaniu ze starożytnymi viemanami z Indii. Uzbrojone po dach w mistyczne ognista pociski i metalowe pręty obdarzone mocą błyskawic przez samych bogów – starły (rody/narody) potwornych Vrishni i Andhaka z powierzchni ziemi.
Welcome to the famous Maadoran Slums, a maze-like miles-long district avoided even by guards. It's that proverbial rock-bottom you'll end up at when you make too many wrong choices. Unless you actually like places where the hands of law won't reach you.
Ages ago it was a nice and quiet temple district. Since then the temple was raided and almost destroyed, and what's left of it changed hands many times, until the thieves guild decided to move in, controlling the entire district from there.
Witamy w słynnych Maadorańskich Slumsach, olbrzymiej dzielnicy jako żywo przypominającej labirynt. Unikają jej nawet straże. To jest to przysłowiowe bagno, w które wpadniesz, jeśli popełnisz te kilka pomyłek za dużo. No chyba, że na rękę ci jest być w miejscu, w którym nie dosięgnie cię wymiar sprawiedliwości.
Wieki temu była to spokojna i miła dzielnica świątynna. Świątynię okradziono i ledwo uniknęła całkowitego zniszczenia. Świątynia (a raczej to, co z niej zostało) zmieniała posiadaczy wiele razy; kres temu położyło dopiero wprowadzenie się gildii złodziei, którzy kontrolują z niej całą dzielnicę.
Ach, ten cudowny zapaszek oznajmia, że wkroczyliśmy do Maadorańskich Slumsów – to chyba jedyne miejsce na świecie którego granice wyznacza radius smrodu. Takie miłe powitanie na dzień dobry Coś taki zielony? Nie mów, że coś jadłeś?! Mówiłem, że masz sobie dzisiaj darować śniadanie!! Masz za swoje! Nikt kto pierwszy raz tu zawita nie wychodzi o pełnym żołądku. I nie chodzi mi tu tylko o dolegliwości gastryczne, czy jak im tam. To miejsce, to bagno... Źle stąpniesz i Cię wybebeszą. Jednocześnie, to jedno z niewielu schronień dla tych którzy chcą zniknąć. Czytaj: prędko się stąd nie wydostaniemy. To miejsce i okolice przypominają bardziej labirynt niż...
Wieki temu było to miejsce święte- prawdziwa dzielnica świątynna z wielką katedrą w centrum. Wiele się od tego czasu zmieniło... Katedrę splądrowano w ostatniej wojnie. To co z niej zostało zagrabione przez licznych „gospodarzy” jakich miała od tego czasu. Teraz stanowi schronienie dla szubrawców wszelkiej maści. Podobno ostatnio stała się przyczółkiem gildii złodziei, kładąc kres utarczkom pomiędzy lokalnymi bandami... Mówi się że kontroluje stamtąd całą... Hej! Czy ty mnie w ogóle słuchasz?! No dobra, dosyć! Baczność, plecy proste, brzuch wciągnięty. Co nie!? Chciało się papu to teraz cierp!
Welcome to the "Lucky Shot" store! If you see anything you like, just ask me. Ah, what the hell, I've got time, so I'll tell you anyway.
This little guy here is a nothing but a toy. Can't shoot straight no matter what you do with it and has no power, but I suppose you can't miss if you shove it in someone's face, can you? You can hold it with one hand and I don't think I have to tell you what that means.
Now this here is a real crossbow. As standard as they come. Good, accurate, reliable. That's my number one choice. I fought two wars with it and I have nothing but good things to say about it. However, if you want something bigger and better, try its cousin over here. The difference? Take a look at that bow. That's a big motherfucker. It will take you longer to bend that bow for another shot, but it will punch a clean hole through any armor.
This? This here is our latest import. All the way from ... goddamit ... always forget the name of that shithole. Anyway, my point is, it's exotic shit. Will cost you triple if you've got the coin. This strange-looking bird has two bows. They are vertical, of course, otherwise, how the hell would you load the second bow? You know what that means? You can shoot twice without reloading. Sweet little deal, eh?
And the last one is what we call a repeating crossbow in this business. See this box on top? Load it up with ten bolts, aim, and fire. No, it's not fully automatic, although I've heard things you aint gonna believe... So, you still have to reload it after each shot, but it will only take a heartbeat or two. Obviously, it aint nearly as powerful as the heavy crossbow, but if speed is your thing, you can't go wrong with this one. If you've got the coin, that is.
Witamy w sklepie “Fartowny Strzał”! Jeśli zobacysz coś, co cię zaciekawi - wal do mnie. A, cholera, co mi tam. Mam czas, i tak ci wszystko powiem.
To maleństwo tutaj to zwyczajna zabawka. Nie będzie strzelać do celu z sensownej odległości choćbyś i polizał własny łokieć, nie ma też żadnej mocy. Oczywiście, jak przystawisz ją komuś do twarzy to spełni swoją funkcję. Możesz trzymać ją jedną ręką, a nie muszę chyba wyjaśniać, co to znaczy.
To jest prawdziwa kusza. Nie ma w niej nic specjalnego, ale jest dobra, celna i niezawodna. To mój pierwszy wybór, dwie wojny nią przestrzelałem i nic złego o niej nie powiem. Ale hola, jak chcesz coś większego i lepszego to patrz na tę krewniaczkę, o tu. Różnica? Popatrz na naciąg. Ten naciąg to wielki i skurwysyński naciąg. Dłużej będziesz ładował bełta, ale tą kuszą przestrzelisz każdy pancerz.
To? To nasz najnowszy towar z importu. Przyjechała prosto z... cholera... zawsze zapominam jak to zadupie się nazywa. Nieważne, ważne jest to, że to gówno jest egzotyczne i będzie cię kosztowało potrójnie. Ten dziwny ptaszek ma dwa naciągi. Pewnie, że są pionowe, jak mógłbyś inaczej naładować ten drugi? Wiesz, co to znaczy? Strzelasz dwa razy bez przeładowywania. Niezła sprawa, nie?
Tę ostatnią nazywamy w branży “kuszą samopowtarzalną”. Widzisz to pudełko tu, na górze? Wpakuj w nie dziesięć bełtów, celuj i strzelaj. Nie, nie jest w pełni automatyczna, chociaż słyszałem rzeczy, w które nie uwierzysz.... No tak, musisz przeładować po każdym strzale, ale zrobisz to zanim zdążysz przypomnieć sobie, jak twoja stara miała na imię. Pewnie, że nie jest tak mocna jak ciężka kusza, ale jeśli zależy ci na szybkości, to przy tym cudeńku pomyłka nie wchodzi w grę. Oczywiście, o ile cię stać.
Witaj, witaj Panie. Witaj w „Ślepym Trafie”. Jak zobaczysz coś co Ci się spodoba to wal do mnie! A zresztą, co mi tam – mam czas – to Ci pokaże kilka cacek.
To maleństwo tutaj to zabawka. Nie ustrzelisz tym nic chyba, żeś po pijaku, a naciąg też ma słaby. I w ogóle tak to sem myślę, że w sumie to to nadaje się tylko jakby przystawić komuś do głowy. No, ale można ją trzymać w jednej ręce – nie muszę mówić co to oznacza.
A to? Noooo to prawdziwe cacko: Kusza co się zowie! Niby nic specjalnego ale ta celność, ta niezawodność... Mój wybór numer jeden. Wiem co mówię: brałem udział w dwóch wojnach, i naprawdę nie mogę o niej powiedzieć złego słowa. Noo, ale jeśli szukasz czegoś większego, lepszego wypróbuj jej „siostrzyczkę”, tą o tutaj. Różnica, pytasz? No, to większa „skurwysuka”. Taa, napinanie łuczyska zajmie Ci więcej czasu, to na pewno. Ale gwarantuje: w każdym pancerzu zrobi ładną dziurę.
Co? Która? Noo, masz Panie oko, nie ma co. To cudeńko to jest „kusza samopowtarzalna”. Co to jest „samopowtarzalna”? Nie wiem, tak się mówi w branży. A teraz spójrz tutaj. Widzisz to pudełko na górze? Nic tylko załadować bełty, wycelować i strzelać. Oj, nie, niestety nie wypuszcza pocisków seriami, takie historie to można włożyć między bajki. Noo tak, trzeba przeładować po każdym wystrzale, ale przeładowanie tego cacuszka jest krótsze niż mrugniesz powieką. Znaczy.. tego, no..., niż Waszmość mrugnie powieką. Upraszam o wybaczenie. Się więcej nie powtórzy. Taa... No więc, nie jest to to tak mocne jak ciężka kusza, ale jeśli zależy Ci... Waszmości na szybkości, to to jest właściwy wybór.
Ok, chyba podpadłem. Miałem tylko napisać 1/2 uwagi. Potem mnie wciągnęło i nie mogłem przestać
Generalnie, sądzę Monocause, że Twoje tłumaczenie jest bardzo dobre - bardzo precyzyjne. Problem, moim zdaniem, tkwi w materiale źródłowym. Jak rozumiem, w teorii podane fragmenty zachęcić potencjalnych nabywców do sięgnięcia po grę, a przynajmniej sprawdzenia o co tyle szumu. Niestety część sformułowań wypada naprawdę blado i nie da się całości tekstu uratować bez kardynalnej zmiany znaczenia (no chyba że zapomnimy że mamy tak naprawdę „sprzedać” produkt).
Nie wiem czy moja (nazwijmy to) wesoła twórczość tłumaczeniowa przypadnie komuś do gustu. That I leave to the judgement of the Codex (Boże, uchowaj). Nie było moim zamiarem również nachalne poprawianie oryginału (Które, jeszcze raz powtórzę jest b. dobre). Jestem natomiast winien temu na co Anglosasi i inni Amerykanie mają ładny termin: ‘attention whorism’. Cóż? Bywa.
Jeśli komuś się to co naskrobałem przyda to bardzo dobrze; jak nie to nie.
Having taken all the necessary precautions against shitstorm, praying to God, and against all hope of salvation:
:runsforcover: